Sprawdź pogodę w swoim mieście

Czy samochody najbardziej zatruwają środowisko?


Samochody są przez media oraz polityków określane jako jedni z winowajców problemów środowiskowych, na czele ze sporą emisją dwutlenku węgla czy tworzeniem smogu w miastach. Jak jednak wygląda rzeczywistość i czy krytyka względem aut spalinowych rzeczywiście jest słuszna?

Walka z emisją spalin w samochodach – czy to gra warta świeczki?

Już od wielu dobrych lat ww mediach oraz na spotkaniach dotyczących naszego planety, klimatu oraz środowiska poruszana jest bardzo kontrowersyjna dla wielu kwestia samochodów spalinowych. Nie ma wątpliwości, iż tego typu pojazdy mają spory wpływ na środowisko, choć zdaniem wielu niektóre tezy są dość mocno przesadzone. Co tego jednak jeszcze przejdziemy. Fakt faktem jednak, iż rzeczywiście auta zasilane benzyną czy olejem napędowym coraz częściej znajdują się na cenzurowanym, co oczywiście ma związek z większą świadomością ludzi oraz rozwojem alternatywnych metod zasilania samochodów.
Auta hybrydowe, elektryczne, czy nawet i wodorowe coraz mocniej przebijają się do świadomości klientów, a sami producenci coraz częściej sięgają po tego typu rozwiązania. Ba, wiele marek głośno zapowiada swoje przejście na całkowitą elektryfikację już w ciągu najbliższy kilku lat. Za tym wszystkim idą również działania rządów oraz organizacji międzynarodowych. Bardzo szeroko komentowana była ostatnia decyzja Parlamentu Europejskiego, na skutek której od 2035 roku w całej Unii Europejskiej ma zostać wprowadzony zakaz produkowania i sprzedawania samochodów spalinowych. Taki przepis już od roku 2030 ma wprowadzić Wielka Brytania, a wiele stanów w USA również zwróciło się w tę stronę, wdrażając takie dyrektywy. Wydaje się więc, iż auta spalinowe są w odwrocie. Pytanie tylko, czy słusznie?

Samochody-truciciele a rzeczywistość

O samochodach jako trucicielach powietrza najgłośniej mówi się w okresie jesienno-zimowym, kiedy to w polskich miasta normalnością jest wszędobylski smog, utrudniający nie tylko widoczność, ale także i normalne funkcjonowanie na czele z oddychaniem. Zdaniem wielu osób to właśnie samochody odpowiadają w bardzo dużym stopniu za powstawanie tego zjawiska. Prawda jest jednak bardziej złożona.
Jeżeli chodzi o pyły zawieszone PM2,5 oraz PM10, które w większości są odpowiedzialne za powstawanie smogu, auta są niewielkim odsetkiem. Samochody według badań generują kolejno 7% całych pyłów PM2,5 oraz 5% pyłów PM10. Pokazuje to, iż w sezonie grzewczym to nie auta należy w największym stopniu winić za taki, a nie inny stan rzeczy. Największą wagę odgrywają tutaj osoby palące w domach węglem czy innymi szkodliwymi substancjami – to w głównej mierze przez nie mamy w miastach do czynienia ze smogiem.

Auta bez wpływu na środowisko? Nie do końca...

Należy jednak pamiętać, iż w skali lokalnej auta mogą się do smogu bardzo przyczyniać. Nie ma przypadku w tym, iż bardzo często smog tworzy się przy najważniejszych arteriach miasta – gdy tysiące aut stoi w jednym miejscu, nagromadzenie spalin jest naprawdę ogromne, a to bezpośrednio prowadzi do tworzenia się lokalnego smogu, który jest naprawdę niebezpieczny. Dodatkowo auta mimo wszystko emitują sporo dwutlenku węgla, który oczywiście nie wpływa na powstawanie smogu, ale ma bardzo negatywny wpływ na środowisko – oczywiście w nadmiarze, który my, jako ludzkość, aktualnie produkujemy.

Producenci z najmniejszą emisją spalin na rynku

Od 2021 roku w Europie wprowadzony został górny limit emisji CO2 przez samochody, wynoszący dokładnie 95 gramów na każdy przejechany kilometr. Za jeden gram ponad limitem producent musi płacić 95 euro kary od każdego sprzedanego egzemplarza, co najmocniej uderza w największe marki. Nie oznacza to jednak, iż wszystkim jest do nowych przepisów trudno się dostosować. W tym aspekcie na przykład bryluje Toyota, która jako jedyna zbliżyła się do limitu, przekraczając go o zaledwie 0,1 g/km. Na przeciwnym biegunie znajdują się zaś takie koncerny, jak Ford, BMW, Honda, Mazda czy Volkswagen, który w 2021 roku zmuszony był zapłacić gigantyczną karę na poziomie aż 4,5 miliarda (!) Euro.