Sprawdź pogodę w swoim mieście

Czy polskie miasta zakażą wjazdu do centrów samochodom spalinowym?


Temat stref niskiej emisji w centrach polskich miast co jakiś czas podgrzewa debatę publiczną do czerwoności. Jak obecnie kształtuje się ta sytuacja?

Strefy Niskiej Emisji – standard w zachodnich aglomeracjach

Duże miasta w każdym kraju cierpią na tę samą przypadłość – ogromne problemy z korkami oraz zbyt dużą liczbą samochodów, co mocno odbija się nie tylko na sprawnym poruszaniu się po samym mieście, ale również na standardzie życia. Choć bowiem badania wskazują, że auta wcale nie są aż tak szkodliwe dla naszego zdrowia, jak chociażby niepoprawnie używane piece na węgiel czy drewno, nadal są jednymi z największych winowajców w kontekście powstawania smogu. Najlepiej widać to w okolicach najmocniej uczęszczanych przez samochody arterii – bardzo często to właśnie tam występuje lokalny smog, który nie tylko wygląda źle, ale również generuje sporo zagrożeń zdrowotnych dla mieszkańców.
Wiele miast, w szczególności na zachodzie Europy, rozpoczęło walkę z pojazdami, które emitują za wiele zanieczyszczeń do środowiska. Bardzo popularnym zjawiskiem są tutaj Low Emission Zones, czyli strefy niskiej emisji. Do centrów takich miast, jak Bruksela, Berlin, Paryż czy Amsterdam bardzo często nie są w stanie wjechać pojazdy o określonych normach emisji spalin. Oczywiście jest to problem nie tylko dla turystów, ale również i dla samych mieszkańców, którzy jeżeli nie dostosują się do tych reguł mogą liczyć się z karami lub koniecznością pozostawiania swojego samochodu na obrzeżach. Z drugiej jednak strony mocno rozluźnia to ruch w centrum, a także promuje wybieranie aut generujących mniej spalin.
Warto podkreślić, iż funkcjonowanie Low Emission Zones wcale nie przekreśla wszystkich pojazdów spalinowych. Dla przykładu w Paryżu możemy wjechać do centrum nawet w momencie, gdy nasz samochód posiada jednostkę diesla spełniającą standard Euro 4. Autem ze starszą normą nie będziemy w stanie jednak wjechać do samego miasta, o czym zdecydowanie warto pamiętać. Najbardziej pod górkę mają więc w tym przypadku starsze auta używane, lecz nadal nie są to aż tak restrykcyjne normy, jak można byłoby się spodziewać. Oczywiście, jeżeli posiadamy samochód hybrydowy czy elektryczny, problem znika samodzielnie. Gdy jednak posiadamy względnie nowego diesla czy kilkunastoletni samochód z silnikiem benzynowym, również nie będziemy musieli spotykać się z żadnymi nieprzyjemnościami.

Wieloletnie podchody do polskich Stref Czystego Transportu

No dobrze, dlaczego więc od kilku lat w naszym kraju możemy obserwować ożywioną dyskusję na temat wprowadzenia Stref Czystego Transportu? Od dłuższego czasu wiele polskich miast rozważa prowadzenie tego typu rozporządzeń, na przykład Warszawa, Kraków czy Wrocław. Choć polskie ustawodawstwo uwzględnia już możliwość tworzenia takich stref, żaden samorząd jeszcze się na to nie zdecydował.
Powodów jest kilka. Przede wszystkim spoglądając na ulice jesteśmy w stanie zauważyć, że nadal porusza się po nich wiele starych samochodów. Dodatkowo w naszym kraju średni wiek auta ciągle wzrasta. Większość Polaków chcąc wejść w posiadanie samochodu musi więc spoglądać na oferty dotyczące starszych roczników, co oczywiście gryzie się z niską emisją. Dodatkowo Polacy bardzo opornie podchodzą do kwestii elektromobilności. To oczywiście się zmienia, lecz niezwykle wolno.

Najnowsze plany na ograniczenia wjazdu do centrów polskich miast

Prawdopodobnie pierwszym dużym polskim miastem, które uruchomi Strefę Czystego Transportu, będzie Kraków. Ma ona tam obowiązywać od lipca 2024 roku. W pierwszej kolejności zakaz ma obejmować pojazdy poniżej normy Euro 1 dla jednostek benzynowych i LPG, zaś w przypadku diesli – Euro 2. Po dwóch latach jednak będą to kolejno normy Euro 3 i Euro 5, a więc nastąpi znaczne zaostrzenie przepisów.
Od 2025 roku Strefa Czystego Transportu ma zostać również wprowadzona w ścisłym centrum Warszawy. Zaś władze Wrocławia przedstawiły wstępne plany dotyczące swojej strefy obejmującej ścisłe centrum miasta. Tam jednak ostateczne decyzja ma zostać podjęta dopiero w 2024 roku – najpierw przeprowadzone zostaną konsultacje społeczne oraz próby pilotażowe.