Większość polskich miast, w szczególności tych, które liczą sobie powyżej 100 tysięcy mieszkańców, od naprawdę wielu lat zmaga się ze skutkami zanieczyszczenia powietrza. Choć bez wątpienia wprowadzane są mniej lub bardziej skuteczne rozwiązania, mające na celu zmniejszenie ilości zanieczyszczeń, nie wszystkie rzeczy można zrobić od razu, a zmiana nawyków mieszkańców to dość wyboista droga. W jednych miastach efekty są więc widoczne szybciej, zaś w innych później. Choć wiele osób uważa, iż kluczem do poprawy jakości powietrza w polskich miastach jest ograniczenie liczby samochodów spalinowych, warto tak naprawdę wpierw zastanowić się, jak ogromny wpływ mają one na realny stan powietrza. Jak sytuacja wygląda zaś w Zielonej Górze?
Ogólne zanieczyszczenie powietrza w Zielonej Górze kiedyś a teraz
Województwo lubuskie jest jednym z najczystszych rejonów Polski pod kątem jakości powietrza. I tu jednak nie można mówić o równomiernym rozłożeniu, gdyż północ województwa może mimo wszystko pochwalić się lepszymi wskaźnikami niż południe. Nawet na tym polu Zielona Góra może poniekąd rywalizować z Gorzowem Wielkopolskim, cóż za przewrotność. Niemniej w tym starciu to właśnie bohaterka naszego dzisiejszego testu przegrywa, gdyż eksperci uważają, że lepszą jakością powietrza może jednak pochwalić się północ lubuskiego.
Jak sytuacja wyglądała zaś we wcześniejszych latach? Próżno jest tutaj oczekiwać bardzo szczegółowych danych czy perfekcyjnych porównań, lecz dla przykładu w pracy badającej stężenie pyłów PM10 w powietrzu we wszystkich polskich powiatach odnotowano, iż całe województwo lubuskie kwalifikuje się do klasy A, a więc grupy, w której na tamten moment nie występowały żadne problemy z jakością powietrza pod właśnie kątem pyłów PM10.
Nie oznacza to jednak, iż skoro kiedyś problemów nie było, to nigdy one nie wystąpią. Przez kilka dobrych lat bowiem mieszkańcy Zielonej Góry musieli mierzyć się z dniami, kiedy to przebywanie na „świeżym” powietrzu nie było najrozsądniejszym rozwiązaniem ze względu na jego zanieczyszczenie. Najgorzej sytuacja ta wyglądała w latach 2014-2017, by od 2018 zacząć się systematycznie poprawiać. W całym 2021 roku nie wystąpił choćby jeden dzień, podczas którego stężenie pyłu PM2.5 przekroczyło próg 125 mikrogramów na metr sześcienny i choć każda wartość powyżej 100 mikrogramów może być dla człowieka dość szkodliwa, na tle innych miast o podobnej wielkości jest to i tak mimo wszystko naprawdę dobry rezultat.
Liczba zarejestrowanych samochodów w Zielonej Górze na przestrzeni lat
Jeżeli chodzi o taką kwestię, jak
samochody Zielona Góra dopiero w ostatnich latach zaczęła się rozwijać naprawdę prężnie. Wcześniej bowiem wzrost liczby pojazdów tego typu w jednym z dwóch miast wojewódzkich województwa lubuskiego nie był nadto imponujący. Teraz jednak ten stan rzeczy ulega powoli zmianie.
W 2002 roku, według Głównego urzędu Statystycznego, w Zielonej Górze zarejestrowanych było tylko 36 024 samochodów osobowych, co jak na rozmiar miasta było dość niewielką liczbą. Już siedem lat później przekroczony został pułap 50 tysięcy pojazdów, które po drogach przemieszczają się na zielonogórskich „blachach”.
Mniej więcej od 2014 roku możemy obserwować coroczny wzrost liczby aut osobowych w tym mieście o około 5 tysięcy egzemplarzy. Jedynym odstępstwem od tej zasady był rok 2020, kiedy to ze względu na pandemię koronawirusa oraz kryzys zarejestrowano o 40% mniej samochodów niż zazwyczaj. Na ten moment liczba zarejestrowanych w Zielonej Górze aut wynosi zatem 88 115 sztuk.
Wpływ samochodów spalinowych na jakość powietrza w Zielonej Górze
Choć oczywiście
samochody mają swój udział w generowaniu zanieczyszczeń – za pyły PM2.5 oraz PM10 odpowiadają one kolejno w 9 oraz 13,5 procentach – tak zdecydowanie to nie one są głównymi trucicielami. Według badań ekspertów, za znaczną większość emisji odpowiedzialne są gospodarstwa domowe oraz fabryki. Ba, sami mieszkańcy odpowiadają za około 50,5 procenta emisji pyłów PM2.5 oraz PM10, co jest naprawdę sporym wynikiem i dla wielu z pewnością również i zaskoczeniem.
